Podsłuchane (czy coś):
No i wygadała…
Masełko
…mamy wiele twarzy. Jesteś tyloma osobami, ile znasz plus jedną.
Twardość z wierzchu, miękkość w środku
Ciekawe podejście, podoba mi się! Coś w tym jest. Zakładamy różne maski, zależnie od tego,
z kim akurat rozmawiamy.
Masełko
Ty na przykład jesteś takim stworzeniem, do którego jeśli źle się podejdzie, rozleje się po ziemi
i ciężko będzie pozbierać…
Twardość z wierzchu, miękkość w środku
Hmm… No może, no, ale nie każdy ma do tego dostęp. Nie pokazuję tego na co dzień. Mam
twardą i grubą skorupę. Ciężko się przebić.
Masełko
Ale jak już się przebijesz, to mięciutko.
Twardość z wierzchu, miękkość w środku
Stąd ta skorupa. Wiesz co, ja chyba jestem takim kokosem…
Masełko
Kokosem…
Twardość z wierzchu, miękkość w środku
No tak. Najpierw oczywistości, czyli kokos z zewnątrz jest włochaty, a ja mam całkiem sporo włosów… No i…
choć nie odstraszam twardością na pierwszy rzut oka, to na drugi już tak. A spróbuj się dostać do środka.
Bez odpowiednich narzędzi i sensownych metod nic z tego.
Masełko
Tak, kokosy są bardzo trudne w obsłudze, ale cudowne. Ten kokos bardzo do ciebie pasuje.
Twardość z wierzchu, miękkość w środku
Jak już się przebijesz przez twardą warstwę, w środku okazuje się miękko i pysznie, ale łatwo mnie rozlać, jak się nie obchodzi z delikatnością.
Masełko
Dokładnie. Trzeba do ciebie przyjść z miseczką, żebyś mogła się dobrze ułożyć i dopiero wtedy opuścić skorupkę.
Zdecydowanie nie można się za ciebie zabierać od dupy strony.
Twardość z wierzchu, miękkość w środku
Oj nie. Całkiem nieźle mnie znasz, choć nie tak długo, ale SZA. Nie wszyscy muszą wiedzieć o tej kokosowatości.
Masełko
Vegas, moja droga, Vegas. O ile sama nie wygadasz, ja nic nie powiem.
Twardość z wierzchu, miękkość w środku
Wspaniale! Poza tym… kokos mi bardzo pasuje. Kocham kokosy. To znaczy że kocham siebie?
Masełko
Może troszkę?
Nic dodać, nic ująć.